Fikander trafił do schroniska prawie 2 lata temu. Przez pierwszy rok nie wyszedł ze swojego boksu. Najprawdopodobniej do tej pory nie miał kontaktu z człowiekiem, nie wiedział czego ma się spodziewać, bał się. Panicznie reagował na założoną smycz, każda próba

Bruno został znaleziony w lesie. Sami nadal nie jesteśmy w stanie pojąć jak ktoś mógł przywiązać go łańcuchem do drzewa… kto mógł odejść od tak… nie przejmując się co dalej będzie z psem… Pozostawiony na pastwę losu bez wody i

Jerry to duży, młody i energiczny pies. Swoją urodą przyciąga uwagę niemal wszystkich odwiedzających schronisko. Dlaczego więc spędza w nim kolejny rok? Jerry przyjechał do schroniska jeszcze jako psi „nastolatek” Nie wiemy czy miał kiedyś właścicieli, czy spędził szczenięce lata