ADOPTOWANA!
Małe smutne kocie dziecko. Wciśnięta w ciemny kąt klatki, nieufnym i wystraszonym wzrokiem obserwowała każdy nasz ruch. Jej oczka mówiły”zostaw mnie…nie ruszaj…boję się ciebie”. Ale to już za nami 🙂
Dzisiaj Maryjka z radością wita nowy dzień, głośnym mruczeniem prosi o śniadanie, które zjada w „biegu” bo przecież już czekają na nią zabawy z piłeczką i piórkami.
Adoptuj Maryjkę i w „biegu” witaj każdy dzień.