ADOPTOWANY!
,,Hej, nazywam się Gustaw. Przez 8 lat mojego życia wiele mnie spotkało. Miałem dom, niestety często mój Pan się na mnie złościł, bił i krzyczał. Pewnego razu musiałem go bardzo zdenerwować, bo mnie wyrzucił.
Gdy trafiłem do schroniska bardzo się bałem, ze strachu potrafiłem nawet ostrzegawczo ugryźć, nie chciałem jednak zrobić krzywdy pracownikom i wolontariuszom, ja po prostu nie wiedziałem, że nie zrobią mi krzywdy. Jedna z wolontariuszek starała się regularnie mnie odwiedzać i wyciągać z boksu. Na początku warczałem i bardzo się jej bałem. Moja socjalizacja nie trwała jednak długo. Po dość krótkim czasie zacząłem ufać ludziom i na własnych łapkach chętnie wychodzić z boksu. Już na trzecim spacerze wolontariuszka puściła mnie luzem, ale z podpiętą smyczą, trochę się bała, że ucieknę. Ja nie miałem zamiaru nigdzie iść 🙂 Szedłem grzecznie przy nodze, tak jak na smyczy. Akceptuję inne pieski- po placu schroniska często biegam ze sporą ekipą 😀 Jestem ułożony, radosny, przyjazny, wierny. Kto mnie pokocha? Wierzę, że jest na świecie ktoś taki kto pokocha mnie już na zawsze i nigdy nie wyrzuci!”.
Gustaw ma około 8 lat, jest odpchlony, odrobaczony, zaszczepiony, wykastrowany i zachipowany.