Misio

ADOPTOWANY!

Misio już zapomniał jak to było, gdy obroża była wrogiem, a smycz najgorszą rzeczą na świecie 🙂 Misio teraz wychodzi dumnie na spacery i za nic w świecie nie ma zamiaru wracać do boksu <3
Nasz Misio oficjalnie bez problemu może być adoptowany 🙂 Najlepiej do domu spokojnego, cierpliwego, który zrozumie jego historię i postara się mu stworzyć dom na miarę jego możliwości 🙂 Bo co jak co, ale Misio zasługuje na NAJLEPSZY domek 🙂 Dobrze by było bez innych psów, gdyż nasz Misio ma zadatki na samca – alfa 😉 No chyba, że ktoś ma sprawdzone, zrównoważone stadko, które zrozumie jego zachowania 😉

Pokochaj Misia już dziś!! Przyjdź, Pokochaj, Adoptuj <3

Misio jest odpchlony, odrobaczony, zaszczepiony i wykastrowany oraz zachipowany. Ma około 9 lat i jest średniej wielkości psiakiem.

Kontakt w sprawie adopcji w godzinach pracy schroniska pod nr telefonu 667 706 607.

 

 

Historia Misia w naszym schronisku zaczęła się wiosną 2014 roku. Misio nazywany Darusiem całe życie był psem „na wolności” dokarmianym przez ludzi, miał swoje miejsce w tym ogromnym świecie. W pewnym momencie Misiowi została odebrana wolność i trafił za kraty schroniska. Całkowicie nie mógł się odnaleźć w nowej sytuacji.
Skrył się za niewidzialną kurtyną lęku i nieufności 🙁 Przy próbie kontaktu z człowiekiem pokazywał zęby…warczał i próbował gryźć. Bardzo dużo czasu minęło zanim Misio dał się pogłaskać, zanim zaufał na nowo…

Teraz Misio cieszy się do człowieka, uwielbia smakołyki, jego dotyk…ale pojawiła się kolejna bariera do pokonania. Misio nie lubi, gdy majstruje się przy jego szyi. Po prostu Misio od dawna nie chodził na spacer 🙁 Założenie obróżki trwało miesiącami…aż nasza wolontariuszka Marzena uparła się i Misio już może się pochwalić obróżką <3 Teraz jeszcze mocniej ją zacisnąć, powalczyć o założenie smyczy i liczymy na to że nasz Misio wyjdzie na spacer 🙂 Trzymajcie kciuki!

Czemu Wam to wszystko piszemy? Żebyście mieli świadomość, że praca z psem w schronisku to nie dzień, dwa czy nawet tydzień, to czasem miesiące…długie i monotonne. Ale warto!! Dla takich chwil jak ta…gdy Misio, mimo protestów delikatnych, zbliża się do całkowitej zmiany swojego losu 🙂